I życzę w 2017… ostatniego dnia roku od 11.00 naszego czasu na Ziemi strumieniem popłyną życzenia, często po prostu Szczęśliwego Nowego Roku, a niekiedy…niekiedy życzenia trafnie dotykające jakiejś naszej osobistej lub zawodowej przestrzeni. Życzenia wyrastające z obfitości lub powstałe z niedoboru. W świąteczny czas ktoś znający mnie kawałek czasu złożył mi życzenia, które mnie zadumały, wręcz nie dawały spokoju. Szukałam, gdzie je udomowić w sobie. W końcu znalazłam i wiem, że są znaczące dla mnie i dla mojego otoczenia również. Z tej refleksji zbudowałam mój mały wielki cel do przytulenia na 2017 rok. I lekko mi z nim na duszy.
W ubiegłym roku pisałam o postanowieniach kliknij. W tym roku niech na przełom roku pozwolę sobie o życzeniach.
Bardzo często bywają powtarzalne – zdrowia, szczęścia, pomyślności. Ale gdyby się tak w nie wsłuchać mimo wszystko? Jaką historię o Tobie opowiadają? Co znaczy być zdrowym dla Ciebie? A pomyślność – co sprawia, że czujesz się po swojej myśli? Gdzie ją znajdziesz?
Bywają również życzenia bardzo zindywidualizowane, wręcz spływające w sam środek potrzeb i pragnień. Tym warto szczególnie mocno się przypatrzeć. Co nam mówią o intencji składającego i o nas samych? Jakim podarkiem mogą stać się dla nas w 2017 roku? W jaki sposób odkryć w nich nasz azymut?
Chcę nam wszystkim życzyć, byśmy wsłuchali się przez chwilę z uwagą w to, czego życzą nam najbliżsi. Byśmy zaopiekowali się w szczególny sposób tymi winszowaniami, które jakoś dopełnią nas takimi, jakimi chcemy być w tym długim czasie „do siego roku”. W końcu z jakiegoś powodu te życzenia do nas przyszły z kosmosu ludzkich umysłów. Byśmy zakotwiczyli je w sercach i umysłach oraz nadali im głębszy sens. I by one, zamienione w cel, działanie czy zmianę obdarowały nas poczuciem lekkości i spełnienia. Bo cóż piękniejszego w życzeniach jak fakt, że stają się prawdą o naszym życiu?To się samo nie stanie. Życzenia potrzebują naszego wsparcia dla urzeczywistnienia. Woli i pasji. Miłości i wiary. Niekiedy wysiłku. Niekiedy sporego. I pokory w dążeniu. Ale gdy wypełnione dodają nam lekkości, pozwalają doświadczać pełni, spójności, lekkości ducha – spoglądamy na „si” rok z przyjaźnią. Bo i ze sobą i z naszym światem w nieco większej przyjaźni żyjemy.
Zatem – dajmy życzeniom szansę i DO SIEGO ROKU!
Magda Prech
Kobieta wsłuchana w życzenia